Na początku wszystko jest idealnie — możecie rozmawiać bez końca, poznając się nawzajem. Potem gdy ten czas pierwszego zakochania mija i pojawiają się pierwsze spięcia, zaczyna się robić problem. Jak więc rozmawiać ze sobą, aby wejść na drogę porozumienia?
Mów o potrzebach. Bo druga strona się nie domyśli!
Jeżeli potrzebujesz zmian w relacjach, najgorsze co możesz zrobić, to strzelić przysłowiowego focha. Partner czy partnerka nie zrozumie w ten sposób, o co nam właściwie chodzi. Także przede wszystkim, nazywaj rzeczy i problemy po imieniu. I nie bój się o nich mówić głośno.
Uważaj, komu mówisz o problemach w związku!
Jeżeli przy kawie opowiadasz swojej przyjaciółce o problemach z partnerem, nie oczekuj od niej wsparcia, jeżeli ona go nie lubi. Czasem właśnie te osoby trzecie mogą nas przekonać do rzeczy, które nie do końca leżą w naszej naturze. Być może pokażą nam tylko jedną, tę gorszą stronę medalu. A decyzję musimy podjąć wszak samodzielnie, bo to nasze życie!
Bez trzaskania drzwiami
Czasem nie da się podejść na spokojnie do określonych problemów i to jest fakt. Jednak z drugiej strony, starając się przyjąć wszystko na chłodno, zdecydowanie wygramy. Zamiast obrzucać się błotem, spróbujcie więc zwyczajnie pogadać o całej sprawie. Jeżeli wiesz, że zawaliłaś, nie bój się słowa “przepraszam”. To wbrew pozorom wcale nie jest przyznanie się do winy, a odważne wyrażanie swoich uczuć.