Nie milkną echa przejęcia Twittera przez Elona Muska. Gdy wszyscy zastanawiają się, jak zmieni się to medium, pierwsze zmiany wprowadzane są błyskawicznie. Z okazji Światowego Dnia Ziemi podano do publicznej wiadomości, że na tym medium społecznościowym nie będą wyświetlane reklamy koncernów niewierzących w naukowe dowody na zmiany klimatyczne. Czy to tylko chwyt marketingowy?
Czy to cenzura?
Media społecznościowe są potężną machiną informacyjną, która dociera tam, gdzie nie ma gazet czy telewizji. Historia pokazała już, że takie portale jak facebook czy właśnie twitter, mają niesamowity wpływ na ocenę danej sytuacji. To również ogromne pole do wielu nadużyć i przekrzywiania rzeczywistości. I chociaż koncerny medialne zarzekają się, że w tę sprawę mają pod kontrolą, to jednak w praktyce wychodzi to różnie.
W Światowy Dzień Ziemi, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju na Twitterze napisał, że wszystkie firmy, które negują naukowe dowody na zmiany klimatyczne na świecie, nie będą reklamować się w tym medium. Co więcej, nieprawdziwe reklamy nie mogą zakrzywiać postrzegania katastrofy klimatycznej, jaka przypadła nam w udziale. Będą więc opierać swoje działania na wiarygodnych źródłach i w ten sposób dyskwalifikować potencjalnie błędne i krzywdzące naszą planetę informacje.
Inni pójdą tą samą drogą
W podobnym tonie wypowiadają się również inne platformy medialne takie jak Google oraz Pinterest. Ten ostatni zapowiada, że usunie wszystkie posty użytkowników negujących poważne zagadnienia klimatyczne. Google jeszcze w ubiegłym roku oświadczył, że wyłączy reklamy w podobnym tonie.